Gdy pracowałam w sklepie spożywczym to rano zobaczyłam czerwone ściany i dziurę w suficie. To był efekt eksplozji”szampana dla dzieci”. Oprócz tego wszędzie walało się szkło z rozbitych butelek…. Oprócz winowajcy potłukły się jeszcze butelki stojące obok. To był ciężki dzień z porannym sprzątaniem
↧